We wtorek, 26 marca, o godzinie 17:30 ŁKS Commercecon Łódź rozegra drugie spotkanie ćwierćfinałowe z Grot Budowlanymi Łódź. Anastasiia Hryshchuk, która w pierwszym meczu musiała zastąpić w pełnym wymiarze czasu Valentinę Diouf, podkreśla, że zespół wie, jaka jest stawka tej rywalizacji.
Po powrocie z turnieju finałowego Pucharu Polski, podczas którego rozegrały dwa pięciosetowe mecze, Ełkaesianki nie miały zbyt wiele czasu na regenerację i przygotowania do rywalizacji ćwierćfinałowej. W czwartek, 21 marca rozegrały pierwszy mecz z Grot Budowlanymi. Po pięciosetowej walce triumfowały rywalki. Czy dla Łódzkich Wiewiór ta rywalizacja była bardziej wyczerpująca fizycznie czy psychicznie?
– Za nami były dwa pięciosetowe mecze. To męczy nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Przegrany mecz daje o sobie znać. Staramy się to zostawić za sobą, w niektórych momentach może się to przypomina. Myślę jednak, że ten pierwszy mecz ćwierćfinałowy był bardziej wyczerpujący fizycznie. Psychicznie byłyśmy przygotowane. Wiemy, o co gramy – podkreśliła Anastasiia Hryshchuk.
Młoda atakująca ŁKS Commercecon Łódź musiała w pełnym wymiarze czasu zastąpić w tym meczu swoją doświadczoną koleżankę – Valentinę Diouf. Finalnie Anastasiia Hryshchuk zdobyła 16 punktów, w tym 15 w ataku i 1 blokiem. Zapisała na swoim koncie również 5 wybloków i 6 obron. Jak ocenia swoją grę? – Mogłam zagrać lepiej, skończyć niektóre piłki, skończyć ich więcej – przyznała.
Już 26 marca o 17:30 w Sport Arenie łódzkie zespoły rozegrają drugi mecz ćwierćfinałowy. Łódzkie Wiewióry zrobią wszystko, aby zrewanżować się Budowlanym i przedłużyć losy rywalizacji.
*z Anastasiią Hryshchuk rozmawiała Aleksandra Kropka, studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Łódzkiego