Siatkarki ŁKS Commercecon Łódź plasują się obecnie na 1. miejscu w tabeli TAURON Ligi, do tego w minioną środę zapewniły sobie awans do 1/8 CEV Cup. W kolejnej rundzie europejskich pucharów Łódzkie Wiewióry spotkają się z włoskim zespołem Igor Gorgonzola Novara. – Na pewno będzie znacznie trudniej. Wiemy, jaki to jest zespół, więc nastawiamy się na zdecydowanie większą walkę, ale myślę, że wszystko jest do ugrania: wiara, solidne podejście i przygotowanie pomogą – zaznacza Anna Obiała, kapitan ŁKS Commercecon Łódź.

To było szybkie i bezproblemowe zwycięstwo nad Hidramar Gran Canaria. Jak oceniasz ten mecz?

– Nie spodziewałyśmy się takiego obrotu spraw. Myślałyśmy, że będzie to trudniejszy mecz, ponieważ na Gran Canarii zawodniczki stawiały większy opór, postawiły się i były bardzo waleczne.  Wydaje mi się, że na ten mecz przyjechały nieprzygotowane i bez woli walki, dlatego mogłyśmy od początku do końca grać swoją siatkówkę i nie dać wyprowadzić się z równowagi.

W kolejnej rundzie Pucharu CEV zagracie przeciwko Igor Gorgonzola Novara. Jak oceniasz wasze szanse na ten dwumecz?

– Do każdego meczu przygotowujemy się tak, żeby wygrać. Na pewno będzie znacznie trudniej. Wiemy, jaki to jest zespół, więc nastawiamy się na zdecydowanie większą walkę, ale myślę, że wszystko jest do ugrania: wiara, solidne podejście i przygotowanie pomogą.

Po meczu w Radomiu przyjdzie czas na mecz z Developresem Rzeszów, twoją byłą drużyną. Masz jakieś odczucia związane z tym, może sentyment?

– Sentyment na pewno jest, będzie fajnie wrócić w tamto miejsce. Pojawi się trochę więcej adrenaliny, ale mimo wszystko jestem teraz w nowym klubie, mam nowe koleżanki, z którymi chcę osiągnąć fajne cele i pomijając sentyment, to podjedziemy do tego z pełnym profesjonalizmem i pojedziemy tam walczyć o wygraną.

Jesteś nowym kapitanem drużyny. Jakie to dla ciebie uczucie? 

– Bardzo fajne wyzwanie, wysoko postawiona poprzeczka, bo jest to funkcja, której nigdy nie pełniłam i bardzo się cieszę, że zostałam postawiona w takiej roli. Bardzo chętnie się sprawdzę, a właściwie już się sprawdzam. Fajne to uczucie, gdy ktoś zaufał i postawił mnie w takiej roli. Bardzo cieszę się z tego faktu.

Co przekonało cię do przejścia do ŁKS Commercecon Łódź?

– Na pewno chęć zmiany, bo zbyt wygodne życie wpływa na negatywnie na rozwój. Chęć spróbowania swoich sił w innym klubie, z innymi dziewczynami i z innym trenerem, żeby wyciągać więcej z siebie. Uważam, że jest to krok do przodu, czuję postęp w różnych rzeczach. No i oczywiście walka o najwyższe cele, wiadomo, że ŁKS ma już trochę trofeów na koncie i chciałabym to kontynuować.

Cztery lata z rzędu zdobywałaś wicemistrzostwo Polski. Czy myślisz, że w nowym klubie przełamiesz tę klątwę? 

– Oczywiście. Mam nadzieję, że jej tutaj nie przyniosłam ze sobą i na pewno zrobię wszystko, żeby odmienić ten los, aby dodać trochę innych kolorów do mojej gablotki. Na pewno zrobię wszystko, żeby zdobyć tutaj jak najwięcej.

Jak oceniłabyś początek sezonu?

– Jest dość ciężki i intensywny. Zmagamy się z kontuzjami, które uniemożliwiają nam funkcjonowanie w pełni na treningach i walczymy z tym, ale wiadomo, że jak nie da się ustawić dwóch szóstek naprzeciwko siebie to jest trudniej. Teraz nasza gra wygląda dużo lepiej, więc myślę, że idziemy w dobrym kierunku. Akurat może będziemy przygotowane na te najważniejsze mecze.

Jakie cele indywidualne stawiasz przed sobą na sezon?

– Ponowie jest to większy rozwój, podniesienie swoich umiejętności, żebym grała coraz lepiej i zdobycie wszystkiego, co jest do zdobycia. Mam chętkę na Puchar Polski, żeby zdobyć swój pierwszy z ŁKS-em i to złoto, myślę, że jest to do osiągnięcia, więc chciałabym zdobyć wszystko.

Które miejsce w lidze według ciebie zajmie ŁKS Commercecon Łódź w tym sezonie? 

– Mam nadzieję, że jak najwyższe.

*Rozmawiał Igor Kilańczyk