Niezwykle zacięty i emocjonujący mecz obejrzeli kibice w Łodzi. Po trzech setach prowadziła Muszynianka 2:1, jednak łodzianki nie dały za wygraną. Podopieczne Michała Maska wygrały czwartą partię na przewagi, w tie-braku okazały się lepsze od swoich rywalek i zapisały na swoje konto dwa punkty.
Łodzianki świetnie rozpoczęły to spotkanie. Seria zagrywek Regiane Bidias utrudniła rozgrywanie akcji przyjezdnym, a siatkarki ŁKS-u w kontrataku był bezlitosne. Po asie serwisowym Brazylijki przy stanie 5:0 trener Bogdan Serwiński poprosił o przerwę. Gra się wyrównała, ale muszynianki punkty zdobywały raczej bo błędach rywalek i kiwkach, niż własnych atakach. W zespole ŁKS-u ciężar gry wzięły na siebie Bidias i Agata Wawrzyńczyk, która ponownie znalazła się w pierwszej szóstce lidera ekstraklasy. Przy stanie 17:12 znów o przerwę poprosił trener gości i muszynianki znów odrobiły kilka punktów. Dobrze w ataku spisywała się Monika Bociek, ale ŁKS ma Regiane Bidias, która byłą nie do zatrzymania. W końcówce seta w miejsce Katarzyny Sielickiej pojawiła się na boisku Izabella Szyjka, która popisała się kilkoma fenomenalnymi obronami. Łodzianki wygrały pierwszą partię tego meczu 25:19, mając zdecydowaną przewagę w ataku.
Drugiego seta muszynianki zaczęły o wiele odważniej i nawiązały walkę z gospodyniami. Przypomniała o sobie Maja Savić, a gdy ŁKS uciekł na kilka punktów, skuteczne ataki Moniki Bociek, Roksany Brzóski i Aleksandry Wójcik pozwoliły przyjezdnym na doprowadzenie do remisu 12:12. Łodzianki dzięki skutecznej Agacie Wawrzyńczyk znów odskoczył na kilka punktów, ale podopieczne trenera Serwińskiego nie rezygnowały i ponownie doprowadził do remisu 17:17, a nawet wyszły na moment na prowadzenie. Regiane Bidias szybko przypomniała się rywalkom, ale siatkarki ŁKS-u miały problem z przyjęciem i wyprowadzeniem ataku. Od stanu 21:19 cztery punkty z rzędu zdobył muszynianki i po skutecznej zagrywce Danicy Radenković to one prowadziły 23:21. Siatkarki Polskiego Cukru nie wypuściły już szansy z rąk, a seta wygraną gości 25:22 zakończyła Maja Savić.
Zachęcone wygranym setem muszynianki grały coraz lepiej. Świetnie w ataku spisywała się Monika Bociek, a łodzianki miały coraz większe problemy z przyjęciem. Przyjezdne przejęły inicjatywę i cały czas prowadziły dwoma, trzema punktami. Role zupełnie się odwróciły, teraz to siatkarki ŁKS-u nie mogły skończyć ataku, a Bociek i Roksana Brzóska punktowały w kontrataku. Trener Michal Masek próbował zmian, na boisku pojawiły się Dominika Mras i Izabela Kowalińska. Od stanu 16:17 zespół gości odskoczył na pięć punktów (22:17) skutecznie grając w bloku i obronie. ŁKS nie był w stanie już tej straty odrobić. Po kiwce Patrycji Flakus Muszynianka wygrała 25:20 i objęła prowadzenie w meczu 2:1.
Trener Michal Masek czwartego seta rozpoczął z Izabela Kowalińską w ataku i Agatą Wawrzyńczyk w przyjęciu. Od początku trwałą wymiana ciosów i walka punkt za punkt. Coraz lepiej zarówno w ataku jak i w obronie spisywała się Monika Bociek. To jednak łodzianki zdobyły niewielką przewagę, głównie dzięki atakom Kowalińskiej i Regiane Bidias. Przyjezdne jednak grały cierpliwie, coraz lepiej broniły i w końcówce doprowadził do remisu 20:20. Ostatnie piłki rozgrzały trybuny do czerwoności, a kibice oglądali je na stojąco. W ŁKS-ie punktowały Kowalińska i Wawrzyńczyk, w zespole gości Brzóska i Savić. Po ataku tej ostatniej przyjezdne miały piłkę meczową, potem jeszcze jedną, ale przypomniała o sobie Bidias i ŁKS wyszedł na prowadzenie 26:25. W kolejnej wymianie Kowalińska i Zuzanna Efimienko-Młotkowska zatrzymały blokiem Bociek i łodzianki wydarły wygraną w tym secie rywalkom.
Decydujący set rozpoczął się od wyrównanej walki, ale gdy Ewa Kwiatkowska zablokowała Roksanę Brzóskę i ŁKS wyszedł na prowadzenie 5:3, trener Serwiński natychmiast przerwał grę. Muszynianki szybko wyrównały, ale przy zmianie stron boiska gospodynie ponownie miały dwa punkty przewagi po ataku Regiane Bidias. W drugiej części seta oglądaliśmy pojedynek Moniki Bociek i Izabeli Kowalińskiej. Po ataku tej drugiej było już 13:11 dla ŁKS-u i o przerwę poprosił trener gości. W końcówce znów było trochę nerwów, ale atak Ewy Kwiatkowskiej rozwiał wątpliwości. ŁKS wygrał po raz czternasty w tym sezonie, ale rywalki również zasłużyły w tym meczu na ogromne brawa.
MVP: Agata Wawrzyńczyk
ŁKS Commercecon Łódź – Polski Cukier Muszynianka Muszyna 3:2
(25:19, 22:25, 20:25, 27:25, 15:13)
Składy zespołów:
ŁKS: Kwiatkowska (3), Bidias (26), Wawrzyńczyk (23), Sielicka (7), Muhlsteinova (3), Efimienko-Młotkowska (9), Strasz (libero) oraz Szyjka, Mras i Kowalińska (17),
Muszynianka: Brzóska (13), Śmieszek (7), Wójcik (15), Savić (15), Radenkovic (4), Bociek (22), Medyńska (libero)oraz Flakus (2), Lis i Bałdyga (1)
*Autorem relacji jest Bartosz Wencław – Strefa Siatkówka www.siatka.org