W zaległym spotkaniu 23. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet ŁKS Commercecon Łódź podejmował MKS Dąbrowa Górnicza, który już w poprzednim meczu był pewny, że nie utrzyma się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dąbrowianki walczyły w dwóch pierwszych setach, jednak po 10-minutowej przerwie inicjatywę całkowicie przejęły gospodynie, kończąc spotkanie w trzech odsłonach.

Początek spotkania to dość wyrównana walka obu zespołów. Pierwsze trzypunktową przewagę zdobyły ełkaesianki, które wykorzystywały błędy rywalek. Po stronie MKS-u próbowała punktować Aleksandra Lipska. W ŁKS-ie atak rozkładał się równomiernie, gospodynie lepiej grały też blokiem. Po punktowej zagrywce Ewy Kwiatkowskiej przy stanie 11:8 dla łodzianek o przerwę poprosił trener Andrzej Stelmach i dąbrowianki wzięły się za odrabianie strat (12:11). ŁKS nie oddał jednak przewagi i po dwóch skutecznych atakach Katarzyny Sielickiej prowadził 15:12. Po drugiej przerwie na życzenie trenera gości ŁKS cały czas miał przewagę, ale po dwóch błędach Regiane Bidias rywalki zbliżyły się znów na jeden punkt (19:18) i grę przerwał trener Michal Masek. O drugą przerwę słowacki szkoleniowiec poprosił przy stanie 22:22, a set rozstrzygał się na przewagi. Przy stanie 24:24 łodzianki zablokowały Patrycję Polak. Po chwili przyjmująca MKS-u zaatakowała w aut i gospodynie prowadziły 1:0.

Na początku drugiego seta łodzianki zdobywały punkty po błędach rywalek, te z kolei zauważyły, że o wiele skuteczniej jest kiwać niż atakować. Po kolejnej kiwce Patrycji Polak MKS prowadził 6:4 i o przerwę poprosił trener Masek. Po niej ełkaesianki szybko wyrównały (8:8), ale znów rywalki im odskoczyły. MKS po asie serwisowym Natalii Perlińskiej prowadził 13:10. Dąbrowianki popełniały jednak mnóstwo prostych błędów, dotknięcia siatki, zepsute zagrywki i mimo dobrej postawy Patrycji Polak w ataku ŁKS wyszedł na prowadzenie 15:14. Łodzianki odskoczyły rywalkom, ale miały problem z przyjęciem zagrywki Patrycji Polak i na tablicy wyników znów był remis 17:17. Po dwóch wygranych wymianach przez gospodynie grę przerwał trener Andrzej Stelmach, a jego podopieczne znów doprowadziły do wyrównania w końcówce (22:22). Po przerwie na życzenie trenera ŁKS-u skończyła atak Polak, ale w końcówce dało znać o sobie doświadczenie siatkarek ŁKS-u. Kiwka Kowalińskiej, atak Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej i skuteczny blok gospodyń dały im wygraną 25:23.

Dużo lepiej niż dwie poprzednie partie trzeciego seta rozpoczęły łodzianki. Wzmocniły i urozmaiciły zagrywkę i od razy przyszły efekty (4:1). Po dobrych atakach Dejy McClendon przy stanie 9:4 dla gospodyń o czas poprosił trener Stelmach. ŁKS jednak nabrał wiatru w żagle, świetnie w ataku spisywała się Izabela Kowalińska, a dąbrowiankom nie wychodziło nic. Przewaga gospodyń wzrosła do dziewięciu punktów (14:5). Na boisku pojawiły się w zespole gości zawodniczki z ławki rezerwowych, ale nie były w stanie odmienić losów tego seta. Po kolejnym błędzie dotknięcia siatki w zespole gości ełkaesianki prowadziły już 20:9, a po chwili efektownym atakiem z drugiej linii popisała się Regiane Bidias. ŁKS w końcówce przećwiczył kilka wariantów w ataku, a seta wynikiem 25:11 zakończył as serwisowy Dejy McClendon.

MVP: Krystyna Strasz

ŁKS Commercecon Łódź – MKS Dąbrowa Górnicza 3:0
(26:24, 25:23, 25:11)

Składy zespołów: 
ŁKS: Kwiatkowska (6), Bidias (5), Sielicka (7), Kowalińska (19), Efimienko-Młotkowska (8), Papafotiou (2), Strasz (libero) oraz Mras, Wawrzyńczyk, McClendon (7) i Szyjka (libero)
MKS: Martiniuc (10), Lipska (6), Purchartova (6), Polak (12), Perlińska (8), Grbac (4), Drabek (libero) oraz Dreczka, Tobiasz i Ciesiulewicz (1)

*Autorem relacji jest Bartosz Wencław – Strefa Siatkówki www.siatka.org