Dwanaście sezonów z dwunastką na koszulce, a teraz… dwanaście miesięcy przerwy.

Po zdobyciu czterech mistrzostw Polski, dwóch wicemistrzostw i trzech brązowych medali Izabela Kowalińska postanowiła zwolnić tempo i zrobić sobie od siatkówki roczną przerwę. 

Ma na koncie bogatą karierę. Grała m.in. w Winiarach Kalisz, AZS-ie Białystok i Chemiku Police. Dwa lata temu zamieniła mistrza Polski na beniaminka ligi. To było duże wyzwanie. – ŁKS Commercecon Łódź bardzo szybko dostosował się do poziomu ekstraklasy. Prezes, Zarząd i wszyscy członkowie klubu szybko nauczyli się, jak powinna funkcjonować drużyna w ekstraklasie – chwaliła nasz klub w jednym z wywiadów. 

W poprzednim sezonie była trzecią najlepiej punktującą zawodniczką w Orlen Lidze. W tym zajęła ósmą pozycję, zaś w rankingu atakujących była czwarta. Odebrała aż sześć statuetek MVP. Była niewątpliwie jednym z filarów tej drużyny. W trudnych momentach brała ciężar gry na siebie, a swoją koncentracją pomagała koleżankom w powrocie do walki o każdy punkt.

Podpisanie kontraktu z ŁKS-em okazało się być szczęśliwe. W tym sezonie Iza Kowalińska dołączyła do swojej bogatej kolekcji medali srebro. 

Prezes Hubert Hoffman powiedział w jednym z wywiadów, że dobiera zawodniczki również pod względem charakteru. Sprowadzenie do ŁKS-u Izabeli Kowalińskiej było strzałem w 10. Świetna siatkarka idealnie wkomponowała się w zespół i dla nas wciąż będzie Łódzką Wiewiórą.

Mamy nadzieję, że ostatnie dwa sezony spędzone w ŁKS-ie Iza będzie wspominać z uśmiechem. Podobnie jak inne zawodniczki podkreślała w wywiadach, że trafiła do zespołu, którym zgranie jest nie tylko na boisku, ale i poza nim.

Iza dziękujemy za wszystko!