ŁKS Commercecon Łódź rewanżową rundę fazy zasadniczej sezonu rozpoczął w Krakowie meczem z Treflem Proximą. Oba zespoły spotkały się w pierwszej kolejce, w październiku. Komplet punktów po czterosetowym pojedynku pozostał w Łodzi. Tym razem też obyło się bez niespodzianki i trzy oczka pojechały do centralnej Polski, choć nie można powiedzieć, że był to dla łodzianek spacerek.

Łodzianki zaskoczyły przeciwnika ustawieniem, bowiem w pierwszej szóstce na boisku pojawiła się Agata Wawrzyńczyk na pozycji atakującej, natomiast etatowa bombardierka ŁKS-u Izabela Kowalińska rozpoczęła mecz na ławce rezerwowych. Od razu z wysokiego C rozpoczęły przyjezdne, prowadząc 7:1, co nieco je uśpiło. Kolejne trzy punkty zdobył zespół z Krakowa za sprawą dobrego bloku i pomyłki w ataku Regiane Bidias. Tę serię gospodyń przerwała atakiem po bloku, świetnie spisująca się od początku Wawrzyńczyk, a po chwili Zuzanna Efimienko-Młotkowska dołożyła dwa punktowe bloki i było już 10:4. Łodzianki nie zwalniały tempa.

Skutecznie atakowały WawrzyńczykSielicka, a pod siatką dobrze w bloku grała Ewa Kwiatkowska i przy stanie 14:6 Alessandro Chiappini poprosił o drugą przerwę, po której znowu nie do przejścia okazała się Kwiatkowska, blokując Justynę Łukasik. Po chwili trener gospodyń zdecydował się na podwójną zmianę. Zsuzsannę TalasMartynę Łukasik zmieniły Rebecca Pavan oraz Adrianna Budzoń. Nie zmieniło to jednak wiele w grze krakowianek, które przegrywały już 10:17. Chwilę później Chiappini dokonał zmiany powrotnej obu zawodniczek i gra gospodyń ruszyła nieco do przodu. Przy 19:14 trener łodzianek Michał Masek poprosił o czas i od razu po nim świetnym atakiem z drugiej linii popisała się Bidias. ŁKS utrzymywał bezpieczną przewagę i wygrał pierwszego seta 25:19.

Lepiej drugą partię rozpoczęły gospodynie, które po dobrych atakach Eweliny BrzezińskiejMartyny Łukasik objęły prowadzenie 4:2. Przy stanie 6:3 trener Chiappini dokonał zmiany zadaniowej. Za Sarę Clement na zagrywkę powędrowała Aleksandra Szymańska i od razu zdobyła punkt asem, ale łodzianki nie dały się jej rozkręcić w polu serwisowym, skutecznie atakując ze środka. Gospodynie jednak grały coraz pewniej i po dwóch punktowych blokach Justyny Łukasik prowadziły już 10:5. Trener Masek zareagował na tę sytuacje, zmieniając Katarzynę Sielicką na Deję McClendon. Ta część seta należała jednak do krakowianek, które za sprawą Brzezińskiej dołożyły kolejne dwa bloki. Niewiele pomógł czas wzięty przez Michała Maska, po którym Deja McClendon zaatakowała w siatkę. Dopiero kolejna akcja przyniosła łodziankom punkt. Łodzianki powoli odzyskiwały rytm, ale wciąż to Trefl wygrywał 16:10.

Po dwóch kolejnych oczkach ŁKS-u o czas poprosił trener Chiappini. Przewaga krakowianek nieco stopniała. Po ataku i bloku Agaty Wawrzyńczyk, łodzianki przegrywały 14:17. Przy 19:15 znów włoski szkoleniowiec Trefla dokonał podwójnej zmiany na pozycjach atakującej i rozgrywającej. ŁKS doszedł Proximę na jeden punkt po świetnej obronie Krystyny Strasz, z której kontrę skończyła Bidias, a chwilę później dołożyła blok. Po następnej akcji na tablicy widniał już remis, bowiem w antenkę zaatakowała Pavan. Trener Chiappini dokonał zmiany powrotnej, ale w jego zespole wciąż panował bałagan i po błędzie jego zawodniczek na prowadzenie wyszedł ŁKS Commercecon.

Trener Masek na zagrywkę posłał Małgorzatę Skorupę, która zastąpiła Ewę Kwiatkowską, ale ta posłała piłkę w aut. Lepiej w polu serwisowym spisała się Justyna Łukasik, zagrywając asa i wyprowadzając na jednopunktową przewagę zespół Trefla. Końcówka była emocjonująca, a prowadzenie zmieniało się co chwila. Przy 23:23, krakowianki mogły doprowadzić do piłki setowej, ale blok Efimienko dał ją ełkaesiankom. Krakowianki jednak się obroniły. Po chwili skutecznie blokowały Bidias i stanęły przed szansą na wygranie seta, ale znów na ich drodze stanęła Efimienko, zdobywając punkt blokiem. Ostatecznie jednak gospodyniom udało się zakończyć partię 27:25 i wyrównać stan meczu.

Gospodynie chciały pójść za ciosem i trzeciego seta rozpoczęły od prowadzenia 5:2. Łodzianki szybko jednak wyrównały po efektownej akcji w obronie StraszWawrzyńczyk, a po chwili wyszły na prowadzenie 6:5. Krakowianki szybko poukładały swoją grę, wyszły na dwupunktowe prowadzenie i konsekwentnie je utrzymywały. Ełkaesianki zdołały je przełamać dopiero w połowie seta, doprowadzając do remisu 14:14. Łodzianki grały z coraz większą koncentracją i po atakach WawrzyńczykMcClendon osiągnęły przewagę 17:15, a trener Chiappini zareagował prośbą o przerwę, po której Wawrzyńczyk zdobyła punkt bezpośrednio z zagrywki. To samo za chwilę zrobiła Martyna Łukasik, a McClendon posłała kiwkę w aut i z prowadzenia ŁKS-u zrobił się remis.

Przy 19:19 szkoleniowiec Trefla zastosował znany już z poprzednich setów manewr podwójnej zmiany. Znów kibiców w hali czekał zacięty finisz, bowiem gospodynie wyszły na prowadzenie 21:20. Bidias zdobyła punkt atakiem, a na boisko po stronie Krakowa powróciły TalasŁukasik. Kiedy Efimienko zdobyła punkt ze środka, to łodzianki były bliżej zwycięstwa w tym secie (23:22). Zbliżyły się do celu jeszcze bardziej po punktowym serwisie Bidias. Za chwilę piłkę w aut posłały gospodynie, mimo że trener Chiappini reklamował dotknięcie bloku, to sędziowie pozostali nieugięci i partia zakończyła się zwycięstwem ŁKS 25:22.

Set czwarty rozpoczął się od wyrównanej gry. Jako pierwsze na dwupunktowe prowadzenie wyszły krakowianki przy wyniku 7:5, ale świetnie odpowiedziały ełkaesianki i po bloku Bidias było 8:7 dla gości. Niedługo później Lucie Muhlsteinova przypomniała, że jest wysoko w klasyfikacji najlepiej zagrywających i wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 11:9, po czym łodzianki dołożyły jeszcze jeden punkt, a gospodynie pogubiły się w kolejnej akcji i przewaga ŁKS-u Commercecon urosła do 13:9. Przy stanie 15:13 dla gości, trener Chiappini ponownie na zagrywkę wprowadził Szymańską w miejsce Clement, ale tym razem nie przyniosło to efektu.

Za to po drugiej stronie świetnie zagrała Wawrzyńczyk i po złym przyjęciu przechodzącą piłkę skończyła McClendon, a w następnej akcji dorzuciła jeszcze blok i ŁKS był w komfortowej sytuacji, prowadząc 18:13. Łodzianki pilnowały przewagi i przy 21:15 raczej trudno było oczekiwać że dadzą sobie odebrać jakiekolwiek punkty w tym meczu. Kiedy Małgorzata Skorupa zagrała asa i wyprowadziła zespół na prowadzenie 23:15, wszystko było już raczej jasne. Mecz skończyło nieporozumienie w krakowskich szeregach, które ustaliło wynik na 25:15 dla ŁKS i 3:1 w całym spotkaniu.

MVP meczu została Agata Wawrzyńczyk.

Trefl Proxima Kraków – ŁKS Commercecon Łódź 1:3 (19:25, 27:25, 22:25, 15:25)

Składy:

Trefl Proxima Kraków – 1,5, 8, 10, 14,,18 16L Talas. Clement,, Paszek, Justyna Łukasik, Brzezińska, Martyna Łukasik, Kulig (libero) Budzoń, Pavan, Szymańska

ŁKS Commercecon Łódź – Kwiatkowska, Bidias, Sielicka, Muhlsteinova, Wawrzyńczyk, Efimienko, Strasz (libero) oraz McClendon, Skorupa