W starciu o „sześć punktów” 11. kolejki LSK siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów podejmowały ŁKS Commercecon Łódź. Spotkanie układało się raz po myśli jednej, raz drugiej drużyny. Finalnie zespoły zafundowały nam pięciosetowy rollercoaster.
Po wyrównanym początku i wymianie ciosów to Ełkaesianki jako pierwsze odskoczył rywalkom. Dobre ataki Katariny Lazović i skuteczna gra w bloku Klaudii Alagierskiej pozwoliły im wyjść na prowadzenie 9:5. Trener Antiga natychmiast poprosił o przerwę. Rzeszowianki odrobiły część strat, ale miały problemy z wyprowadzaniem akcji. ŁKS znów odskoczył. Trener Antiga zmienił rozgrywającą, wpuszczając na boisko Annę Kaczmar (9:14). Gdy Developres wygrał trzy kolejne wymiany grę przerwał trener Solarewicz, ale jego zespół nie mógł sobie poradzić z atakami Katarzyny-Zaroślińskiej-Król i potem zagrywkami Tamary Gałuchy. Gospodynie wyszły na prowadzenie 16:15 i rozgorzała zacięta walka punkt za punkt, momentami przypominająca pojedynek Katariny Lazović z Zaroślińską-Król. W końcówce po bloku Aleksandry Wójcik ŁKS miał piłkę setową przy stanie 24:22, w kolejnej wymianie atakująca Developresu raz jeszcze przedarła się przez blok rywalek. Po chwili pomyliła się w ataku Alexandra Frantti i pierwszy set padł łupem przyjezdnych.
Mimo lepszego początku drugiego seta w wykonaniu ŁKS-u siatkarki Developresu szybko odrobiły straty i znów kibice oglądali wymianę ciosów. Gdy łodzianki po bloku Klaudii Alagierskiej i ataku Lazović odskoczyły na trzy punkty (10:7), o przerwę poprosił trener Stephane Antiga, ale niewiele ona pomogła. Rzeszowianki traciły panowanie nad sobą, żółtą kartkę ujrzała Katarzyna Zaroślińska-Król, a ŁKS prowadził już 14:9. Łodzianki w końcu jednak zaczęły się mylić, a Developres wykorzystał swoją szansę i zmniejszył straty do dwóch punktów. Przy stanie 19:17 dla gości o przerwę poprosił trener Solarewicz, ale kolejną wymianę wygrały również gospodynie. Siatkarki ŁKS-u czując oddech rywalek na plecach wróciły do swojej dobrej gry i zdobył pięć punktów z rzędu. Ostatecznie wygrały drugiego seta do 19 po ataku Katariny Lazović.
Zwrot akcji…
Na początku trzeciego seta widać było coraz większe zmęczenie u Katarzyny Zaroślińskiej-Król. A ŁKS, który grał tą samą szóstką od początku meczu, punktował raz za razem. Po świetnym bloku Joanny Pacak oraz błędzie gospodyń prowadził już 8:3. Developres jednak zaczął odrabiać straty, a gra łodzianek wyraźnie siadła. Widząc co się dzieje trener Solarewicz przerwał grę przy stanie 11:8 dla swojego zespołu. Niewiele to jednak pomogło. Gospodynie doprowadziły do remisu i po chwili po błędzie Izabeli Kowalińskiej wyszły na prowadzenie 15:13. Po drugiej przerwie dla trenera Solarewicza ełkaesianki wróciły do gry i mimo świetnie spisującej się w ataku Michaeli Mlejnkovej gra znów się wyrównała. Przy stanie 21:20 dla gości po bloku Lazović drugą przerwę wykorzystał trener Antiga, a po chwili dzięki świetnej grze Jeleny Blagojević rzeszowianki miały piłkę setową przy stanie 24:22. ŁKS doprowadził jeszcze do wyrównania, ale ostatecznie przegrał tego seta 24:26 po autowym ataku Lazović.
Łodzianki kolejną odsłonę rozpoczęły od prowadzenia 5:1. Po skutecznym bloku Joanny Pacak było już 8:3 dla gości. Rzeszowianki jednak nie poddawały się i systematycznie odrabiały straty. Przyjezdne cały czas miały kilka punktów przewagi, jednak od stanu 17:15 straciły trzy punkty z rzędu i to Developres wyszedł na jednopunktowe prowadzenie. Skrzydłowe ŁKS-u straciły swoją skuteczność, a rzeszowianki coraz lepiej grały blokiem, raz po raz zatrzymując ataki gości. W końcówce podopieczne trenera Antigi prowadziły 23:20, a po ataku Zaroślińskiej-Król miał pierwszą piłką setową przy stanie 24:22. Łodzianki obronił dwa setbole, skapitulowały dopiero po ataku Gabrieli Polańskiej i Developres doprowadził do tie-breaka.
Sprawdziło się stare siatkarskie porzekadło…
Dwa pierwsze punkty decydującej partii zdobyła Jelena Blagojević, ale po chwili to ŁKS po ataku Aleksandry Wójcik prowadził 5:4. Nie na długo. Przy zmianie stron przewagę dwóch punktów znów miał zespół Developresu, który postawił skuteczny blok Katarinie Lazović. Rzeszowianki prowadziły już 9:6. ŁKS odrobił część strat i przy stanie 10:9 o przerwę poprosił trener Antiga. Po niej gospodynie zdobyły dwa punkty z rzędu (12:9) i nie wypuściły już swojej szansy z rąk. Developres wygrał 15:11 i całe spotkanie 3:2, zgarniając dwa cenne punkty.
MVP: Jelena Blagojević
Developres SkyRes Rzeszów – ŁKS Comercecon Łódź 3:2
(23:25, 19:25, 26:24, 25:23, 15:11)
Składy zespołów:
Developres: Frantti (3), Witkowska (5), Hawryła (2), Mlejnkova (11), Valnetin-Andreson (1), Zaroślinska-Król (31), Krzos (libero) oraz Polańska (8), Blagojević (21), Kaczmar (4) i Gałucha (1)
ŁKS: Mori (2), Pacak (3), A.Wójcik (16), Lazović (21), Kowalińska (18), Alagierska (16), Strasz (libero)
*Autorem relacji jest Bartosz Wencław – Strefa Siatkówki www.siatka.org